Autor Wiadomość
Foigan
PostWysłany: Pią 20:33, 23 Cze 2006    Temat postu:

Co do MMORPG to traci klimat strasznie. Jak wspomniał Snow zaczynają grać w nie same "młotki" sam ostatnio nie mogłem się nadziwić jakie ludzie mają nick'i które potwornie psują klimat gry. Np. grając w Silkroad widuje strasznie dużo tego, jak tu rozmawiać z 1_2_3_4_5 (autentyczny nick) albo z jakims jd2mm3Oc bo takie też się zdażają.

Co do LARP'ów to mogła by być świetna zabawa tylk znowu ciężko znaleść teren i chętnych do gry. (Nie mówiąć już o odpowiednim sprzęcie).
snow
PostWysłany: Pią 15:59, 23 Cze 2006    Temat postu:

Jeśli masz a myśli Massive Multiplayer Online Role Playing Games to.... niestety coraz częściej w to zaczynająsię bawic same “młotki” co niesamowicie psuje zabawę [ostatnio podiękowałem po 8 miesiąach gry bo już wytrzymac nie szło :/]
Malark
PostWysłany: Pią 14:58, 23 Cze 2006    Temat postu:

Dla mnie najlepsze RPG to MMORPG, a właściwie to LARP.
snow
PostWysłany: Czw 21:53, 22 Cze 2006    Temat postu:

jak na moje eob to był jeden z lepszych tytułów gier rpg jakie powstały... do teraz się w to zagrywam ^^ . a gamblera swoją drogą czytałem i to zawzięcie, zacząłem jednak od innego pisma... bajtek to się nazywało ^^ [nie ma to jak historia, dawno, dawno temu, kiedy mięso było jeszcze na kartki...]
Malark
PostWysłany: Czw 19:42, 22 Cze 2006    Temat postu:

Kontynuując wątek "o starych grach Eye of Beholder itp."


Eee widzę wyjadacz jesteś i z nie jednego kubka piłeś Very Happy

O serii EoB i Might and Magic etc. słyszałem, lecz <HAŃBA!> nie grałem Sad
To znaczy czytałem właściwie tylko w Gamblerze (prawdopodobnie wiesz co to za czasopismo było - "s-i d-i ekszyn" rozwalił tą gazetkę Sad ),
stamtąd dowiedziałem się o Warhammerze (prawdopodobnie w życiu nie zainteresowałbym się jego światem, gdyby nie fakt, że to był WHFB czyli jak to wiadomo dzieci patrzają - ŻoŁnierzyki! Very Happy

Co do bractwa, robił takie coś u mnie jeden kolo, niestety był to typowy kibol, który trochę historii liznął i uznawał się za mistrza (a uważał moich kochanych Bizantyjczyków za Arabów :///). W dodatku podkreślał, że nie odważy się walczyć z kimś bez hełmu (jasne, bo jak się napier.... z całej siły to trza uważać na debila :/), tak więc ogólnie źle wspominam tamtego kolesia, choć potem z Midgarem przerobiliśmy pomysł i chcemy zrobić coś takiego jak bractwo rycerskie lecz zajmujące się tematyką fantasy. Każdy z nas po prostu kompletuje sobie ekwipunek swojej ulubionej foramcji wojskowej, świat dowolny. Dla przykładu, ja kompletuję ekwipunek piechura Londrakaru z Legionu Tygrysiego Proporca Very Happy

Ja jestem z pokolenia "tych edukowanych" czyli doceniam urok takich staroci jak Frontier, UFO:Enemy Unknown, Reunion, a profil zainteresowań zahacza w sporym stopniu o SF. Jednak tu skupiam się na konkretnym aspekcie - Świecie Rhydauru.
snow
PostWysłany: Czw 17:28, 22 Cze 2006    Temat postu: Na marginesie

offtopic niby...

Powered by phpBB © 2001 phpBB Group